Tak orzekła Fupi, pani hipopotam z zamojskiego ZOO.
Fupi dostała poważne zadanie polegające na zjedzeniu jednej z trzech kompozycji melonowo-arbuzowej. Każda z nich przedstawiała inny wynik meczu. Dodajmy, że zarówno melon jak i arbuz to ulubione przysmaki Fupi.
Wybór nie był natychmiastowy, zatem musiał być wyważony i poparty szczegółową analizą szans. Po namyśle pani hipopotam zjadła kompozycję przedstawiającą szwajcarską flagę. Nie ustaliliśmy jakie kompetencje w dziedzinie przewidywania wyników meczy piłki nożnej ma Fupi. Jedno jest pewne, pochodząca z Holandii hipopotamica powinna być bezstronna. Czy tak było faktycznie, okaże się w sobotę.
Nasza redakcja interpretuje tę wróżbę inaczej. Uważamy, że pożarcie Szwajcarii przez Fupi przepowiada dokładnie to, co zrobią Polacy na boisku z rywalami.